sobota, 2 maja 2015

Statuetka 1/7 Sonico Santa Swimsuit ver. od ALTER

Pamiętacie, że dawno temu miałam na blogu post z planowanymirecenzjami figurek, które już mam, które są drodze i które bym chciała mieć? Tak się złożyło, że udało mi się skompletować wszystkie trzy figurki, które były przedstawione jako niepomalowane prototypy. Na dodatek każda z nich pochodzi z sekcji: must have, się zobaczy oraz nie wiem czemu, ale jaram się. Dzisiaj na warsztat wrzucamy reprezentantkę tej ostatniej kategorii: Sonico Santa Swimsuit ver. 
Sylwetkę samej Sonico przybliżę przy okazji innej recenzji jej figurki. Jest już napisana, ale jest na drugim laptopie, do którego nie mam na razie dostępu.

Po wielu opóźnieniach i przekładaniu premiery przez producenta, zamiast wyjść latem, wyszła na początku września. Jej figurka należała do jednych z wielu przykładów, dla których ALTER jest przekształcany na słówko LATER, jeżeli chodzi o ich trzymanie się terminów. Dziś jest już nieco lepiej, ale dowcip pozostał.


Ja dostałam ją dzięki łaskawemu Mikołajowi i już w nowym roku, mogłam cieszyć się jej obecnością na burku. Jest moją pierwszą figurką tego producenta, dlatego nie powiem Wam jak jest z ich jakością na przykładzie ich poprzednich wydań lub przyszłych. Skoro już to wiecie, no to lecimy dalej.


Pomysł na figurkę powstał na podstawie ilustracji Tsujiego Santy, którą możecie zobaczyć powyżej.
Opakowanie prezentuje się całkiem zgrabnie, widać, że stawiają na to, aby figurkę można było oglądać z kilku stron, bez zbędnego opakowywania w karton. Z tego co widziałam, rzadko inne firmy decydują się na taki zabieg, a szkoda, bo takie plastikowe pudełka prezentują się zaskakująco dobrze i czytelnie, aż chce się kupować.



W pudełeczku mamy figurkę, podstawkę, kartkę z intrukcjami oraz dodatkową wymienną głowę, dla tych, którzy wolą mieć swoją Sonisio z jej charakterystycznymi słuchawkami na widoku, bez nadmiernego okrycia.

Co do samej postaci, wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie zauważyłam błędów w malowaniu czy w odlewie. To co miało być ostre, jest ostre. Detale są na miejscu, wszystko wygląda tak jakbym trzymała egzemplarz prototypowy, dopieszczony przez samego artystę. Cieniowanie jest i nawet pojawia się na jej bieli- Stroju kąpielowym. Czyżby twórcy szli tokiem myślenia, że dopóki kobieta jest kuso ubrana w strój kąpielowy, zamiast normalnej bielizny, to nie ma w tym nic zbereźnego? Nie zastanawiałam się nad tym.



Czarne wstążki są wykonane z bardziej gumowego, elastycznego tworzywa, dlatego nie ma mowy o tym, że ułamiemy je podczas mocowania. Jednakże są już docelowo ustawione pod kątem, więc też trudno je modelować wedle uznania, przez co momentami możemy zauważyć, że nie dotykają jej ciała, tylko unoszą się nad jej skórą, niczym poduszkowce.


 Jeżeli Was to zastanawiało, dzwoneczek jest niestety na stałe odlany/przytwierdzony do jej stanika.





Podstawka jest spora, przeźroczysta, z oszronionymi brzegami i napisami w kolorze złota i bieli. Jest świątecznie i w klimacie. Wygląda jakby siedziała na zamarzniętej tafli kałuży co przy dłuższym patrzeniu, może powodować niemiłe dreszcze i uczucie chłodu w dolnej partii ciała, ale nie o tym.


Kill us.

Wymiana głowy jest dosyć mozolna. Z jednej strony to dobrze, że jej głowa nie odpada po złapaniu za nią i pociągnięcie do góry, albo po odwróceniu postaci do góry nogami, ale kiedy muszę użyć sporej siły, żeby ją wyciągnąć, no to coś jest nie tak. Ale z drugiej strony próba wepchnięcia nowej głowy, graniczy niemalże z cudem.




Podsumowując: dostajemy uroczą figurkę, którą możemy mieć w wersji na zimę jak i na lato. Nie jestem pewna czy jest warta pełnej ceny, jaką sugeruje producent, ale jeżeli znajdziecie ją gdzieś poniżej 300 zł z wysyłką i lubicie Sonico – bierzcie w ciemno. Nie będziecie żałować. Nie biorę na siebie odpowiedzialności za nabawianie się cukrzycy od patrzenia na nią.



Booobies~ <3

Informacje o produkcie:

Postać: Sonico
Seria: Nitro Super Sonic
Producent: ALTER
Typ figurki: statuetka
Skala: 1/7
Zakupione na: AmiAmi.com (dział preowned)
Cena: 9200 jenów, ja zapłaciłam około 180 zł za nią + wysyłka do mnie
Data wydania: 05.09.2014



Oceny:

Rzeźba: 10/10
Malowanie: 10/10
Podstawka: 8/10
Radocha: 10/10


Ogłoszenie parafialne~!

Tak, żyję, nie, nie zawiesiłam działalności bloga. Każdy ma czasem gorsze i lepsze dni i nawet kiedy ma chwilę wolnego czasu poza studiami czy pracą, nie znaczy, że czuje się na siłach pisania czegokolwiek a tym bardziej przygotowywania sesji fotograficznej. Konkurs na pewno się odbędzie, a że minęły 2 lata od powstania bloga: możecie być przygotowani na więcej nagród. :D Więcej wiadomości wkrótce.

I tak poza tym, ten wpis został w całości obfotografowany zdjęciami z mojego nowego telefonu. Czy taka jakość jest dla Was znośna? Czy lepiej, żebym powróciła do cykania fotek moją normalną cyfrówką? Piszcie w komentarzach~