SAO: Aincrad Arc - Haczyk do torby: Asuna


Przenośny haczyk do torby z Japonii czyli nieprzewidziana notka o nieprzewidzianym zakupie.

Macie czasami takie chwile słabości, w których impulsywnie kupujecie rzeczy bez większego namysłu? Ja tak mam. Najlepszym o to przykładem jest ten breloczek. Czy tam haczyk. Byłam świeżo w trakcie czy po obejrzeniu anime Sword Art Online – jednej z najgłośniejszych ekranizacji minionego sezonu i dość płodnego pod względem gadżetów tytułu.

Ponieważ serial przypadł mi do gustu od razu polubiłam główną bohaterkę. Dlatego od czasu do czasu przeglądałam gadżety na amiami właśnie z jej podobizną. Pewnego listopadowego dnia zobaczyłam nowe produkty z SAO. W oko od razu wpadł mi ten wzór.

Bag hanger charm? Kwadracik z podobizną Asuny? Przez chwilę nie wiedziałam jak podejść do tematu. Dopiero kiedy powiększyłam jedno ze zdjęć umieszczonych przez amiami na ich stronie, zrozumiałam gdzie tkwi ‘haczyk’. Po czym olśniło mnie i stwierdziłam, że to najgenialniejsza rzecz jaką kiedykolwiek ktoś wymyślił. (poza figurkami do minijacka) Dodałam wpis na Tsuki-Board i zamówiłam. Termin wydania pokrywał się z moimi urodzinami więc prezent miałam już z głowy.

Po jakimś czasie zapomniałam, że w ogóle ją zamówiłam ale anulować jej nie zamierzałam. Stwierdziłam, że to pewnie będzie jedyna rzecz z Asuną na jaką mnie będzie stać i że ten gadżet może mi się przydać.
No i boom, przyszło wezwanie do zapłaty od ami, spoko przelałam i zaczęło się wyczekiwanie paczuszki. Nie szła jakoś wybitnie długo. W sumie to nawet nie pamiętam, ale na pewno mniej niż 2 tygodnie. Zamiast kartonowego pudła, które jest wprost proporcjonalnie wielkie do małego produktu, dostałam pokaźnej wielkości kopertę bąbelkową. Zdziwiłam się. Ale właśnie tym sposobem mojemu listonoszowi jeszcze się chciało przynieść mi ją pod drzwi. Za to ma propsa.

Rozpakowałam i tu czekało mnie rozczarowanie. Skubańce zmienili grafikę na haczyku. Tzn twarz Asuny została bez zmian tylko zamiast tytułu serii widnieje jej imię. Jakoś wolałam wersję pierwotną. Ale ja się długo zazwyczaj nie złoszczę więc szybko wypakowałam to małe cudeńko z folii. Przyjemnie ciąży w dłoniach. Nie jest ani za ciężkie ani za lekkie, mimo, że w większości jest z metalu. Zacisnęłam zęby i starałam się odchylić złożony hak, żeby móc go wykorzystać. Dopiero za którymś razem kiedy nie bałam się użyć siły, mechanizm puścił. Rany, ja mam się z tym tak mocować codziennie?!








W akcie złości złożyłam wszystko z powrotem i odłożyłam zawieszkę na biurko. Prawdę powiedziawszy znowu zapomniałam o niej. Dopiero parę miesięcy później, w kwietniu, stwierdziłam, że może przypnę ją do swojej szmacianej torebki w drodze na zajęcia.

Podczas drogi haczyk mi nie odpadł pomimo, że miałam pewne wątpliwości do wytrzymałości kulkowego łańcuszka i kiedy dotarłam do klasy, wypakowałam to co miałam a resztę zawiesiłam. Ciężkość torby doskonale sprawdza się w roli dociążenia. Mechanizm nie spada, nie przesuwa się na boki, po prostu wszystko pokornie wisi.



Wychodząc z zajęć zrobiłam mini furorę kiedy jedna z moich koleżanek zauważyła ten haczyk. Stwierdziła, że ‘mała rzecz a cieszy’. Ja również się pod tym podpiszę. Mała rzecz, może impulsywna na którą się troszkę pogniewałam, ale cieszy.





Informacje o produkcie:

Postać: Asuna Yuuki
Seria: Sword Art Online
Producent: Chara-Ani
Typ gadżetu: Zawieszka na torbę
Wymiary: 40x40x9mm
Zakupione w: AmiAmi.com
Cena: 1050 jenów, ja zapłaciłam około 57 zł z przesyłką
Data wydania: Późny styczeń 2013


2 komentarze:

  1. Milutki gadżet, lubię takie praktyczne bajery :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. :D Już kolejna osoba z klasy zwróciła na niego uwagę i była nim zachwycona. Zdecydowanie polecam.

      Usuń

 

Zaprzyjaźnione strony

O mnie

Moje zdjęcie
Zbieram różniste różności od dziecka. Teraz jest czas na figurki made in Japan z pieczątką z Chin (a może na odwrót..?). Przygotujcie się na zrzędzenie, opinie, recenzje, szmery bajery oraz zdjęcia właściwie czegokolwiek co może mi wpaść w ręce i pachnie chociaż trochę Japonią i nie tylko, bo w sumie czy jest powód by NIE zrobić wpisu na temat małej moe przywieszki?